Weekend już za nami – niestety i ech… (mocno się wytęskniłam za mężem, który bywał na wyjeździe integracyjnym – Zuzka jeszcze bardziej).
ale udało mi się przekonać ją do małej sesji zdjęciowej (zapał miała wielki, jak się dowiedziała, że będzie moją modelką) – choć jak widać na zdjęciach i tak zajęła się czymś innym, niż pozowanie – jej małe rączki coś tam obracały (*coś – patrz nieużywane kolorowe, piankowe papiloty). Wyszydełkowałam jej dwie czapki uszatki – jestem ich wielką zwolenniczką (świetnie sprawdzają się zwłaszcza w przypadku mniejszych dzieci, które raczej nie dbają o to, by mieć zakryte uszy, a tak chcąc nie chcąc…). W porównaniu np. z jakimiś beretami, czy czapkami bez „nauszników”, czy sznurków wypadają o wiele lepiej (przynajmniej funkcjonalnie). Jedna z czap jest podjętą przeze mnie próbą wychodzenia z wieku różu, ale nie jest to wcale takie łatwe (Zuzia na szczęście zupełnie nie protestuje – choć sama już wybiera swoje ubranka z szafki, wie, co jej się podoba, a co nie) – sklepy nafaszerowane są właśnie takimi kolorami – jeśli chodzi o modę dla małych dam – oczywiście : ).
Obie czapki są baaardzo ciepłe. Czapkę w ciemnym turkusie (czy raczej morskiej zieleni) wykonałam z podwójnej nitki (metodą wkłuwania szydełka tylko w górne oczko niższego rzędu, co sprawiło, że czapka nie jest ani trochę sztywna), a różowa, a la pilotka (z zawiniętym daszkiem) powstała z dość grubej włóczki. Poczyniłam jakieś drobne zdobienia (w końcu to czapki dla dziewczynki : ) ) i zimą będą, jak znalazł.
Zrobiłam jeszcze berecik- pokażę go może innym razem. A poza tym dziergam zamówione rzeczy – narzutkę na krzesło + łapki kuchenne + podstawki pod kubki/szklanki wszystko w zieleniach. No i czekam na dostawę włóczek, bo po głowie chodzi mi jeden pomysł.
Ślę pozdrowienia ze słonecznego Mazowsza : )
świetne te czapki!! ja też jestem zwolenniczką „nausznikowych” :-D. I śliczna modelka!
🙂 dziękuję
Śliczna Zuza i czapki super jej zrobiłaś 🙂 pozdrawiam
miło mi, miło :))
Czapki śliczne przydadzą się teraz, no ale modelka jeszcze ładniejsza 😉 pozdrawiam !
dzięki za odwiedziny i komentarz – miło mi baardzo
Piękne czapeczki i masz racje, że nausznikowe są najpraktyczniejsze dla dzieciaczków.
nausznikowe – górą!
Bardzo fajne czapunie 🙂 Musze pomyslec w wersji dla chlopakow 🙂
:))