Zachwycam się nimi, odkąd tylko zobaczyłam, jak wiele dają możliwości i jak piękny klimat tworzą we wnętrzach – cotton ball lights. Nosiłam się nawet z zamiarem ich zakupu, ale koniec końców doszłam do wniosku, że stworzę je dużo mniejszym kosztem, a na pewno z satysfakcją. Nie są co prawda takie same, jak te sklepowe (na pewno nie tak gęste), ale efekt świetlny tak samo piękny, a śmiem twierdzić, że dużo piękniej wygląda przez nie światło lampek.
Jeśli macie ochotę zrobić swoje własne kule kordonkowe, to zapraszam.
Co będzie nam potrzebne?
- mały balon (tyle balonów, ile kul chcemy wykonać)
- kordonek
- nożyczki
- igła
- cukier i woda (w proporcjach – 2 porcje cukru i 1 porcja wody)
- sznur małych lampek LED (w moim wypadku sznur liczy 1o żarówek LED i jest na baterie – myślę, że to dużo wygodniejsze)
Kilka dobrych rad
- Pompując balony starajmy się, by powstała, jak najbardziej kształtna kula – niektóre balony same w sobie dają piękny kształt.
- Po napompowaniu balona zawiążmy go dość mocno, by podczas schnięcia kuli nie uszło z niego powietrze.
- Starajmy się równomiernie rozprowadzić mieszankę cukru z wodą (jeżeli w którymś miejscu nałożycie zbyt dużo cukru z wodą, to po wyschnięciu będzie widoczna bryłka cukru)
- Nie każda nić przyjmie usztywniacz – warto więc zastosować w miarę cienki kordonek (trudniej z pewnością będzie z włóczką)
Gotowi? Zatem ruszamy z produkcją!
Pierwszym krokiem jest napompowanie balonów. Pompujemy je do pożądanej wielkości – moje kule są nieco większe niż oryginalne cotton ball lights.
Teraz nawijamy nić kordonka na balon. Pamiętajmy, by krzyżowań nici było, jak najwięcej, a jednocześnie unikajmy luźnych nawinięć.
Kiedy odpowiednio gęsto nawiniemy kordonek na balon możemy przygotować nasz usztywniacz. W rondelku zagotowujemy 2 porcje cukru z jedną porcją wody (w moim wypadku było to pół szklanki cukru i 1/4 szklanki wody). Dokładnie rozpuszczamy cukier i zagotowujemy. Odczekujemy chwilę aż masa wystygnie, a następnie nakładamy usztywniacz na nasz kordonkowy balon. Możemy to zrobić za pomocą pędzelka lub łyżki. Starannie rozprowadźmy mieszkankę na niciach.
Teraz wieszamy balony z nicią do wyschnięcia. Moje kule schły przez całą noc – po tym czasie były twarde i solidne.
Po wyschnięciu przekłuwamy balon i wyciągamy go przez oczko kuli.
Teraz pozostaje nam już tylko przewlec lampki przez nasze kule – dobrze więc, jeśli nasze żarówki nie są zbyt duże.
I nasza ozdoba świetlna gotowa. Kule można położyć na parapecie, zawiesić przy szafie, półce, oknie, łóżku. U mnie świetnie sprawdza się jako magiczne oświetlenie salonu. Wieczory bez nich już nie są takie same. : )
Pięknie Ci wyszły – też robiłam takie kule (wprawdzie nie jako cotton balls) i trochę się natrudziłam zanim wyszły mi takie jakie chciałam – chyba miałam złe balony bo stworzenie perfekcyjnej okrągłej było trudno- szczególnie przy małych kulach, bo z dużymi nie było problemu. Muszę tu częściej zaglądać :)Pozdrawiam
dziękuję 🙂 zanim mi wyszły rzeczywiście kształtnie okrągłe też musiałam zaliczyć małą porażkę z bombkami 🙂
Oj, bardzo ci dziekuje za opis wykonania….Na pewno wykorzystam, bo mi sie bardzo twoje kule podobaja !!!!!
Pozdrawiam goraco
Gabi
Na to czekałam! 🙂 Wiele razy myślałam o tym, by wykorzystać Twoje szkolenia krok po kroku, ale do tej pory zawsze wena gdzieś ulatywała.. tutaj jednak się nie poddam. Twoja wersja łańcucha jest piękna! I wydaje się nie być tak trudna do wykonania. Wielkie dzięki za opis i inspirację 🙂 Pozdrawiam ciepło! 🙂
no to ja czekam na realizację 😉
Aaa.. więc to takie czary-mary. 😀 Dzięki za instruktaż! 🙂
takie całkiem przyjemne czary-mary 🙂
Fajny pomysł, z pewnością z niego skorzystam 🙂
i koniecznie się potem pochwal 🙂
wyszły ci super 🙂
Super, cudnie wyglądają, może spróbujemy 🙂
Czy lampki nie wypadają, nie są zbyt ruchome?
nie, nie wypadają. otworki w kulach nie są aż tak duże (żeby je przełożyć trzeba było nieco rozszerzyć otworki, a potem oczywiście przywrócić do poprzedniego stanu) 🙂
Lubię Twoje tutoriale 🙂
Buziaki :-*
Dzięki wielkie za tutorial 🙂 Pewnie trochę czasu upłynie zanim sobie takie zrobię, ale zrobię na bank 🙂
Gdzie kupiłaś lampki na baterie?
akurat trafiłam na zakupy na okres przed Bożym Narodzeniem, a więc wszędzie pełno było lampek – także tych na baterie (kupiłam w jakimś supermarkecie typu „do domu i ogrodu”)
Witam, czy kule na wodę i cukier są trwałe?
zdecydowanie polecam cukier i wodę – na trwałość kul nie narzekam ani trochę – są bardzo sztywne
Świetne 🙂 Ja mam dwie lewe ręce do takich rzeczy ale … spróbuję 😉
witam;)
wlasnie wziełam sie za robienie kul Twoi, sposobem:)
uff…jedna zrobiona.
masz jakis sprawdzony sklep z balonami, bo ja u siebie mam sane stozkowe;-/
ciezko znalezc okragle.
Dziekuja za intrukcje;))]
i serdecznie pozdrawiam
czyli pierwsze koty za płoty – cieszę się, że mój tutorial się przydał – pochwal się całością – proooszę
a co do takich okrągłych balonów, to akurat skorzystałam z zapasów, które zostały mi po ostatnich urodzinach córki, ale wydawało mi się, że nie problem je kupić. ja swoje kupiłam carrefour