Od misiów nie ma odpoczynku (i dobrze). Zamówienia wciąż napływają (i dobrze), ale od czasu do czasu przychodzi mi wyszydełkować coś innego niż rękomisia (i dobrze). Jakiś czas temu (dość długi czas temu – mam nieco zaległości w „postowaniu”) powstał szary kotek z miętową muszką. Uwielbiam takie połączenie kolorów – szarość i kolor miętowy, do tego dorzuciłabym jeszcze pastelowy róż i pastelowy błękit – ostatnio to moja wizytówka kolorystyczna : )
A poza tym w Czarodziejskiej Chatce czekamy na wiosnę i na długie dni, które sprzyjają długiemu dzierganiu : )
Uroczy kotek! 🙂
Ale słodziak! taki milusi 😉
Ale urocze! 🙂 I tak powinny wyglądać współczesne zabawki:-)
jestem za 🙂 🙂 🙂
piękny kociak;)
Kiciuś cudowny. Podoba mi się też serwetka widoczna na zdjęciach, a szczególnie jej kolor.Jeśli to nie tajemnica;) – co to za włóczka?
dziękuję 🙂 podkładeczka robiona daaaawno temu i niestety nie przypomnę sobie co to za włóczka, ale zdaje mi się, że to red heart baby, ale dziwne, bo nie widzę takiego koloru w sklepach)
Magda, w głowę zachodzę i nadziwić się nie mogę, jak Ty czarujesz to cudowne i nieco zasmucone spojrzenie u swoich rękomisiów i kociaków? Jak nic mam ochotę przysiąść się i go przytulić 🙂 Uściski dla Ciebie 🙂
Ależ ten kotek ma wąsiska. Super jest :).