Króliczka być może pamiętacie z wcześniejszych postów, a dziś przychodzę z kołderką i poduchą, które wyszydełkowałam już dość dawno temu, ale jakoś nie było okazji, żeby pokazać – pierwszeństwo miały najświeższe rzeczy. Długo zastanawiałam się nad samym kocykiem – czy ma być prosty (np. z samych słupków w jednym kolorze), czy może bardziej go urozmaicić. A że ostatnio w moje ręce wpadł ciekawy wzór (do tego dość pożądany w aranżacjach) tzw. zygzak (chevron – to tym wzorem wykonałam też poszewkę na poduszkę), to postanowiłam wykorzystać go właśnie przy tej okazji. Kolorystyka kocyka miała współgrać z króliczkiem i jednocześnie pasować do małej kołyski w groszki. Postawiłam więc na pudrowy róż, biel i szarość, które podkreśliły zygzakowatość i o to mi właśnie chodziło.
Poduszeczka za to jest najprostsza z możliwych – biała słupkowa i jak na poduszkę przystało wypchana wypełniaczem do poduszek. Króliczek już się ode mnie wyprowadził, ale spało mu się dość przyjemnie.
Pod takim slicznym kocykiem napewno mu sie dobrze spalo.
Pozdrawiam goraco z zasniezonego Bochum
Gabi
Super kołderka i poducha – i ogólnie świetny pomysł, króliczkowi na pewno wygodnie się spało 🙂
Królisia już sama w sobie jest urocza, a z podusią i kocykiem wygląda cudownie 🙂 Wzór kocyka jest super i sama bym taki chciała kiedyś sobie zrobić 🙂
Każda mała księżniczka chciałaby takiego różowego króliczka, którego można położyć spać:)masz talent!
Ciekawy pomysł 🙂
No wygląda to naprawdę super 🙂
Rozczuliłam się na widok tego pierwszego zdjęcia 🙂
Na takiej poduszce i pod takim kocykiem to i ja bym z chęcią pospała, gdyby były większe. 😀
Zawsze podziwiam jak można robić takie małe elementy i do tego jest, to wszystko takie rzeczywiste :).
Super :).