Wiedziałam, że ten moment kiedyś nadejdzie i przyjdzie mi wyszydełkować kolejną lalkę (ta była moją pierwszą). Zamówienie brzmiało – potrzebujemy lalki chłopca i lalki dziewczynki – maskotek dla szkolnego projektu „Aktywni i skuteczni na europejskim rynku pracy” (projekt przygotowany przez ZSE w Poznaniu). Zostałam poproszona o przygotowanie projektu graficznego, ale niestety musiałam odrzucić propozycję, bo nie czułam się na siłach (czasowo i „zdolnościowo”), aby wykonać projekt na papierze. Dodam jeszcze tylko, że w planie było, by jedna lalka była związana z jakimś symbolem Włoch, a druga – Polski. Myślałam sobie – no trudno i odmówiłam. Potem przyszedł czas, że stworzyłam swoją szydełkową lalkę. Została ona zauważona przez tę samą klientkę i tak się spodobała, że tym razem zamówione zostały lalki na wzór tej mojej, ale zgodnie z nadesłanym rysunkiem. Tym razem się zgodziłam.
Stworzyłam lalę w swoim szydełkowym stylu. To włoska dziewczynka Azzurro (stąd te 3 kolory na sukience) – pojedzie do Włoch, ale poczeka jeszcze na swojego polskiego kolegę Stashka (z nim było nieco więcej „zabawy”). W sumie wykonałam 3 pary lalek. Prace trwały dość długi, a i kolejne zamówienia goniły – bo wszystkie do świąt, a czas nie chciał zwolnić… : ) Na szczęście udało się i to, co miało ruszyć w drogę przed świętami – ruszyło. Lista kolejnych zamówień już mocno zapełniona, ale realizacją zajmę się już po świętach.
Piękna;) podołałaś!
Ja w ubiegłym roku szyłam lale na akcję Unicefu – Wszystkie kolory świata. Dziś pewnie bym dziergała:).. Na razie jestem na etapie dziergania lali – lala gotowa czeka na włosy.:))
Śliczna lalka. I blog ciekawy : – )
Będę tu zaglądać
Masz talent 🙂