Witajcie. W tym całym zabieganiu przychodzę dziś do Was na moment, żeby pokazać kremową misię w jagodowej sukience. Do sukieneczki wydziergałam koronkową falbankę i jasno błękitną kokardkę na uszko – mój standard.
Chciałabym, w ramach urozmaicenia, pokazać Wam coś innego, ale niestety nie wystarcza mi czasu na inne szydełkowe eksperymenty. Czasem mam wrażenie, że w ogóle nie umiem pogodzić roli szydełkomaniaczki, matki, żony, osoby pracującej od 8 do 16 i „pani domu”. Często idę na pewne ustępstwa, czasami mam wyrzuty sumienia, że coś zaniedbuję i coraz częściej muszę podejmować decyzje, czy wywiązać się z terminu i spędzić kilka godzin wolnej soboty nad maskotką, czy też zabrać się np. za świąteczne porządki i prosić o wyrozumiałość zamawiającego. Koniec końców udaje mi się znaleźć czas i na to i na to (cudem jakimś chyba).
I naprawdę tęsknię za takim błogostanem, że nic nie muszę na już, że mogę sobie wszystko na spokojnie zaplanować i wykorzystać chwile, kiedy np. mam wenę do porządkowania.
Tymczasem cały czas na dokończenie czeka dywanik, który dziergam do pokoju Zuzi, ale niestety i on w tej chwili leży lekko zapomniany. Na pewno wrócę do niego, jak tylko nadrobię zaległe zamówione prace. Wtedy z największą ochotą wrócę do kolejnych okrążeń – czekam na to z utęsknieniem : )
Ciepłego weekendu życzę Wam wszystkim : )
Tyle różnych niesamowicie zajmujących ról i chcesz to pogodzić? A to się w ogóle da? :))) Jeśli tak, to podziwiam tych, którzy potrafią, bo ja mam tak, że zwykle jedno kosztem drugiego 🙂
A misia jest urocza jak zawsze, piękny kolor sukienki 🙂
Żeby tak doba miała 48h i tak by było za mało 🙂 śliczna Misia 🙂
Piękna ta misia 🙂
Od razu zwróciłam uwagę na koroneczkę na dole sukienki :).
Jagodzianka śliczna jest, jak każdy misiek ;).
Masiu życzę Ci takich dni na luzie :).
Śliczna ta jagodowa misiunia 🙂 A doba mogłaby być z gumy 😉
Pozdrawiam 🙂
Ja od dawna już wiem, że jak poświęcę się pracy zawodowej bo akurat jest taka konieczność to szydełko leży, w domu bałagan, trudno tak wszystko godzić, Tobie i tak świetnie wychodzi 🙂
Misia urocza :)))
obyśmy dawały radę 🙂
Misia niesamowicie piękna, to że często musimy iść na różnego rodzaju kompromisy to normalne, więc nie obwiniaj się.
Magda, a ja niezmiennie będę pisać o tym, jak Cię podziwiam za łączenie tych wszystkich ról. Oczywiście nie da się wszystkiego robić na 100%, ale fakt, że jesteś mamą, żoną, pracownicą, artystką i do tego jeszcze prowadzisz bloga sprawia, mówi sam za siebie. Jesteś świetna! A to, czego Ci trzeba, to raz na jakiś czas snu do południa 😉 Uściski!
Aga, bardzo dziękuję za te słowa – zrobiło mi się lepiej 🙂 Myślę sobie, że każda z nas tak ma – czas trzeba umieć dzielić, czasami z czegoś rezygnować – trudna sztuka, ale my kobiety tak umiemy