Zaczynam się już zastanawiać kiedy znudzą się Wam misie (o ile już to się nie stało) i możecie mówić, że nie znudzą, itp. ale coś mi się zdaje, że wiedząc, że znowu spotkacie u mnie misia, rzadziej do mnie zaglądacie, bo jestem w tej swojej pasjji mocno przewidywalna (to takie moje spostrzeżenie), a nie chciałabym, żebyście zostawiały kilka słów w komentarzu tylko dlatego, że i ja u Was zostawiam. Staram się co nieco urozmaicać te moje szydełkowe wpisy, ale niestety zamówienia spływają głównie na misie – ostatnimi czasy jest ich dość sporo, dlatego wolnego czasu (którego i tak za mało na pogodzenie wszystkich obowiązków) wystarcza głównie na misiaki. No ale…bardzo cieszą takie wpływy do budżetu domowego (nie są to wielkie pieniądze, odliczając koszty, ale pozostawiają ogromną satysfakcję).
A z okazji Dnia Pluszowego Misia przedstawiam Wam białego szydełkowego misia – 15 cm z niebieską kokardką. Już u mnie nie mieszka – staram się dość szybko wysyłać paczki – bywa i tak, że codziennie po pracy biegam na pocztę, niczym listonosz : ) Między jednym a drugim misiem muszę jeszcze znaleźć czas na komin dla Zuzi – jestem pewna, że przyda się baaardzo, bo śnieg tak pięknie w nocy spadł…
Śliczny 🙂
Nawet nie wiedziałam, że dziś Dzień Pluszowego Misia 🙂 ale u Ciebie jest chyba prawie codziennie 🙂 Śniegu u nas jeszcze nie ma (na szczęście – bo straszny zmarzluch ze mnie), ale już lada dzień ma spaść.
że śniegu nie ma u nas to się cieszę. Jakoś nie spieszy mi się w tym roku, wyjątkowo. Misiaczek – słodziaczek, jak zawsze 🙂 Co dzień na pocztę latasz??? Podziwiam Cię bardzo 🙂
u nas dziś spadł, ale za to jakoś cieplej jest (znacznie milej niż ostatnimi dniami), a na pocztę czasami rzeczywiście biegam każdego dnia – na szczęście mam parę kroków od domu
Śliczny, jak wszystkie 🙂 Lubię oglądać Twoje misie i raczej mi się to nie znudzi 🙂 Pozdrawiam 🙂
Ooo, nawet nie wiedziałam, że w kalendarzu mamy Dzień Pluszowego Misia. Ciekawie. 🙂
U mnie niby śniegiem sypnęło, ale stopniało wszystko bardzo szybko i była szarobura ciapa. :/
Miś uroczy – jak zwykle. 🙂
to co, że 50 z kolei miś, skoro wszystkie są piękne 🙂 ja tam je mogę ciągle oglądać 🙂
Melduję się po skandalicznie długiej przerwie i ogłaszam, że misie cały czas są urocze. Ale nie martw się, nie będę komentować każdego wpisu na zasadzie „kopiuj wklej” 🙂 Świetnie, że misie cieszą się dużym powodzeniem – pewnie masz mnóstwo pracy przed świętami. Rzuciłam okiem na pozostałe wpisy i widzę w nich nie tylko misie – lecę nadrabiać zaległości.
PS. Skąd u Was śnieg? U nas ani widu, ani słychu. Ściskam ciepło, jeszcze jesiennie 🙂