Lubicie czerwień? Ja – bardzo, choć są kolory, które plasują się znacznie wyżej na mojej liście ulubionych. Aż samej trudno mi uwierzyć w to, że dość długo nie tworzyłam misiaków z czerwonymi dodatkami – naprawdę. Co prawda był już debiut misia w czerwieni, ale misi w takim zestawieniu kolorystycznym – jeszcze nie. Misia jest malutka (około 10 cm) i zdaje mi się, że ten rodzaj beżu i czerwieni fajnie ze sobą współgrają. Misia nabrała takiego latynoskiego charakteru : )
Po raz kolejny przekonałam się, że takie malusie misiowe ciałka dzierga się nieco trudniej niż większe. Palce wtedy muszą się mocniej nagimnastykować i przy szydełkowaniu, montowaniu oczek i noska i przy samym wypychaniu. Nie zmienia to jednak faktu, że takie maluchy będą wciąż powstawać.
Misia z tymi długimi rzęsami naprawdę jak latynoska wygląda … nic tylko porwać ją do tanga :))) Ślicznie jej w czerwieni 🙂
Piękna misia i cudnie prezentuje się w czerwieni 🙂
Podziwiam Cię za tworzenie tych maluchów, już na pierwszy rzut oka wydaje się to być niełatwym zadaniem 🙂
Magdziu, Twoja misia jest cudowna !!!!
Dziekuje ci rowniez za mily komentarz. Ciesze sie, ze o mnie myslisz i moje skarpety cie grzeja.
Pozdrawiam goraco i zycze ci jeszcze milych i slonecznych jesiennych dni.
Gabi
O prawie o kolorze moich włosów, pasowałby mi do kurtki 🙂