Lubię kolor fioletowy, choć odeszłam od noszenia go na sobie, ale to nie zmienia faktu, że fiolet w tym misiu bardzo mi się podoba. Do kremu pasuje w sam raz. Jakiś czas temu dostałam właśnie zamówienie na misia z fioletowymi dodatkami i przede wszystkim z fioletową literką „H” na brzuszku. Myślę sobie, że to dobry pomysł, by podarować komuś coś tak spersonalizowanego, że tylko dla tej osoby, że jak to dostanie, to dobrze będzie wiedziała, że to dla niej tylko, że nikt nie będzie miał czegoś takiego. Za to właśnie, m.in. tak bardzo cenię rękodzieło. Za niepowtarzalność…
Miś mierzy 23 cm i ma być typowo prezentowy. Taki po prostu smutasek wśród fioletowych serc (te powstały kiedyś z okazji Dnia Świętego Walentego).
Miś lada dzień opuści moje mieszkanie, a ja pewnie zacznę się szykować do dziergania kolejnego. Takie już główne przeznaczenie mojego szydełka : ) Mam tylko nadzieję, że zdążę z jedną nieco większa rzeczą dla siebie, a raczej dla naszego mieszkania – żeby było jeszcze bardziej świątecznie. Coraz częściej sobie myślę, że nad czasem trzeba umieć zapanować, zwłaszcza, gdy wydaje się, że jest go zbyt mało – trzeba się lepiej zorganizować. Uczę się tego od narodzin Zuzki…
Świetny jest 🙂 No i to super pomysł na niepowtarzalny spersonalizowany prezent 🙂
Mi też ten fiolet bardzo się podoba 🙂
Fantastycznie do siebie pasują te dwa kolory. Miś jest cudowny 🙂
Cudny miś 🙂
Uwielbiam fioletowy kolor. 🙂
H jak Hania, Hubert? 🙂
Pięknie miśkowi w tym fiolecie :)) Mi już całkiem doby brakuje i nie wiem jak mam się ogarnąć 🙁
Podoba mi się takie połączenie kolorów 🙂