Sezon jesienny w pełni. Nie da się też ukryć tych niskich temperatur. Przypominają mi one zawsze o tym, by sprawdzić i nieco zaktualizować ciepłą wyprawkę na zimę. Ostatnio znalazłam w zaległych nieopublikowanych postach tę oto czapkę. Pamiętam, że tworzyłam ją z puchatej włóczki z przeznaczeniem na noworodkowe sesje fotograficzne. Już daaawno temu jest za siedmioma górami i za siedmioma rzekami. A że dobrze się komponuje z tymi kilkoma stopniami na termometrze, postanowiłam ją pokazać.
Ta śnieżnobiała czapeczka z misiowymi uszkami przypomina mi też, że czas najwyższy zacząć dziergać jakieś zimowe dodatki dla rodziny. Mąż od co najmniej miesiąca przypomina mi o czarnym kominie – może w ten weekend…może : )
Jejku, ale przesłodka czapa! Na pewno idealnie spisuje się na sesjach 🙂
Czapka super, ale jaka lala ładna – ma taką fajną buźkę..
Urocza ta czapka – musi pięknie się prezentować podczas noworodkowych sesji 🙂 Powiem Ci, że teraz głębiej siedzę w temacie dziecięcych sesji foto i widzę, że zapotrzebowanie na szydełkowe akcesoria jest ogromne. Czy robisz też ubranka? Z Twoim talentem mogłyby powstać prawdziwe cuda 🙂