Nigdy nie tworzyłam wianuszków adwentowych, które odmierzałyby kolejne niedziele – aż do tych wyjątkowych narodzin. W tym roku postanowiłam, że zrobię taki. Taki, żeby pachniał lasem, przybliżał do tego dnia i pięknie rozświetlał wieczory. W pierwszej kolejności pomyślałam o czerwonych świecach (w mojej wersji świece mają różną wysokość). Przygotowałam dla nich słoiczki (świetnie sprawdziły się takie malusie po paście z tuńczyka), które odpowiednio ozdobiłam (surowy sznurek, kokardki, koronka). Od tygodnia „trułam” mężowi, że musimy się wybrać do lasu po gałązki świerku. No i super – wybierzemy się. Tak się składa, że w pierwszą niedzielę adwentu odwiedziliśmy rodziców (męża), a w ich mieście jest sporo pięknych lasów iglastych, więc…więc wybraliśmy się na łowy. Przemierzyliśmy parę leśnych miejsc wszerz i wzdłuż (dodam, że był mróz – 10 stopni). Dacie wiarę, że nie znaleźliśmy ani jednego świerku, a zjeździliśmy różne lasy (mniejsze i większe)? Ani jednego. Za to sosen co niemiara. Nie mogłam jednak wrócić z pustymi rękoma, bo pomysł zakładał jednak ten las więc zadowoliłam się sosną. Zebrałam też kilka szyszek. I tak zagościły w naszym salonowym stroiku i jeszcze tego samego dnia miały swoją premierę.
Jak widzicie zdjęcia robione były wieczorem (zresztą teraz to już o 15 wieczór), więc ich jakość pozostawia wiele do życzenia, ale myślę, że troszkę oddają klimat. Muszę Wam napisać, że uwielbiam ten czas – czas przygotowań (swoją drogą muszę pomyśleć o jakichś nieco większych porządkach) – na razie skupiłam się na tworzeniu dekoracji. Szykuję też świąteczne wdzianko na poduchy. Jeszcze trochę brakuje. A poza tym wciąż staram się sprostać zamówieniom, a więc misie, króliczki, itp. (zamówień w związku ze świętami więcej).
Śliczny Ci wyszedł, taki bardzo elegancki 🙂
Śliczny, świetny miałaś pomysł 🙂
Coś wspaniałego 🙂
No i sliczne. Ja bardzo lubie sosne.
Pozdrawiam
Gabi
Przepiękny wieniec!
Masz talent do takich małych dzieł sztuki!
U nas niestety nie praktykuje się tradycji, która była obecna w moim domu – tworzenia wieńca. Raz – nikt nie ma takiego talentu, dwa – te kupne to nie ta sama magia 🙂
Prawdę mówiąc – nie mogę doczekać się świąt!
Magiczny, cudowny czas!
Bardzo ale to bardzo podoba mi się ta dekoracja!
Uściski :-*
Śliczny ten stroik! A sosna też mi się podoba 🙂 Całość wieczorem prezentuje się bardzo nastrojowo 🙂
Witam
Dzisiaj byłem na jarmarku Bożonarodzeniowym i widziałam podobne stroiki ,ale wydawały mi się takie sztuczne, jednak tutaj na zdjęciach wyglądają naprawdę pięknie.Idealne na stół jako stroik przedświąteczny gratuluje i pozdrawiam
NO faktycznie święta tuż tuż. Widzę, że u Ciebie już stroiki, a ja nie zabrałem się jeszcze nawet za szukanie choinki 🙁 Trzeba zakasać rękawy i wziąć się do pracy.
Piękny stroik :)) Świeczki ślicznie „ubrałaś” 🙂 Odkąd zamieszkaliśmy we własnym domu to robię stroiki, tegoroczny jest trzeci 🙂 Fajnie tak odliczać czas przy świecach 🙂
Nawet się nie spodziewałem, że własnym wysiłkiem, w stosunkowo prosty sposób można stworzyć takie małe arcydzieło. Super, naprawdę piękne.