Wybierając rękodzieło, nie kupujesz po prostu rzeczy. Nabywasz czyjąś pasję, wyobraźnię, kawałek serca, skrawek duszy…
Witajcie. Za chwilę minie drugi tydzień Adwentu i nim się obejrzymy przyjdą święta. Moje oczekiwanie przeplatane jest sprzątaniem, rekolekcjami, kupowaniem prezentów dla najbliższych (kupuję, bo Mikołaj mnie prosił), różnymi uroczystościami w przedszkolu (wkrótce spotkanie choinkowe), dekorowaniem mieszkania (co jakiś czas w domu pojawia się jakiś nowy świąteczny akcent) i oczywiście dzierganiem misiów.
Jeden z nich powstał parę chwil temu. Jak zauważycie jest nieco (bardzo nieco) inny – w innym miejscu ma swoje uszy (kiedyś tworzyłam misie właśnie z takimi uszami i jedna z pań zamawiających zażyczyła sobie właśnie uszy bardziej po bokach głowy). Reszta – zupełnie tak samo. Miś ma aż 30 cm wzrostu i pastelowo turkusową (a może to bardziej pistacja) kokardkę w groszki. Szarość i turkus – to połączenie też uwielbiam.
Miś dziś wskoczy do koperty i pojedzie do nowego domu. Kiedy mu to mówię patrzy na mnie tymi swoimi gapciowymi oczkami i nie do końca rozumie jeszcze. To nic – mam nadzieję, że stanie się fajnym przytulasiem i pocieszycielem.
On faktycznie ma taką bardziej gapciową minkę :)) Może przez te uszy? Te ostatnie miśki bardziej takie nostalgiczne, a on ciut zawadiacki ciut gapkowaty – śliczny!!! :))
Sliczny misio. Patrzy tak, ze trzeba go lubiec.
Magda ty mi pisalas, ze ci ciezko czytac moje posty z tlumaczem.
Sprobuje tez po polsku, ale nie wiem czy dam rade z czasem…Sama wiesz najlepiej jak to jest z komputerem, ani sie nie obrocisz a godzina znikla.
Pozdrawiam
Gabi
Pasowałby do mojego łóżka 😉
Czym wypełniasz te swoje misie? Ten jaśniutki z poprzedniego posta jest boski! 😉
maskotki wypełniam poliestrowym wypełniaczem do poduszek (taki granulat)
Ma niesamowity wyraz pyszczka 🙂
Cudny misio 🙂
Każde powinien mieć swojego misia. Czasem może wstyd się przyznać ale mój miś z dzieciństwa nadal dzielnie pilnuje półki w szafie i nie ma szans żebym go komuś oddał 😛
zgadza się. kiedyś to dopiero były misie (ja też mam do nich sentyment). im starszy, tym bardziej klimatyczny (z historią)
ten miś przypomina mi trochę misie z tych akcji charytatywnych w tv. ogólnie super, że potrafisz zrobić coś takiego. podziwiam
Świetny i faktycznie z tymi uszkami taki całkiem inny wyraz morski ma 🙂
oczywiście mordki :)to pewnie przez ten kolor, niby turkus niby pistacja, a mi doszedł jeszcze morski 🙂
Sama mina misia mówi sama zasiebie 🙂 Jest taki słodziutki 🙂