Miał być misio w spódniczce, a skoro w spódniczce, to ewidentnie misia, a skoro misia, to powinna mieć, moim zdaniem, zalotne rzęsy. Taką też stworzyłam w tempie ekspresowym, bo zdążyć ma przed pierwszą wigilijną gwiazdką. Do tego spódniczka, bluzeczka i kokardka w błękitach – misia gotowa na specjalną okazję.
A z wieści nie robótkowych – Zuzia złapała zapalenie ucha – wróciła z przedszkola całkiem zdrowa i po godzinie słyszę – „mamo, uszko mnie boli” (znowu wirusy i bakterie atakują – do mnie też próbowały się przedostać), więc do końca tygodnia jestem z nią na zwolnieniu. Na szczęście w swojej chorobie nie jest zbyt marudna, więc myślę, że uda mi się trochę więcej podziergać i może zdążę do świąt z ozdobną poszewką na poduchę. A kilka chwil temu (odpoczywając po maratonie sprzątaniowym, myciowym i prasowaniowym) próbowałam swoich sił w tworzeniu bombki kordonkowej – zobaczymy co wyjdzie – właśnie schną…
Misia trafia do wyzwania „Świąteczny prezent” oraz na wyzwanie Szuflady „W podróży” (bo misie uwielbiam i zawsze jakiś towarzyszy mi w podróży – ot taka mała namiastka domu).
Madziu, jest śliczna 🙂
Misia urocza a za bombki trzymam kciuki. No i zdrówka Wam życzę, dziewczyny 🙂
Misia jest bardzo ladna. Jestem ciekawa na bombki.
Zosi zycze zdrowia a Tobie i calej rodzince milego 3. adwentu.
Pozdrawiam
Gabi
Ale z niej ślicznotka 🙂 Pozdrawiam i życzę zdrówka 🙂
Śliczna 🙂 ja też czekam na bombkę, jestem bardzo ciekawa jak wyszła 🙂
Pomysłowa 🙂
Urocza Panna Misia. 🙂
Bolące uszko nic miłego, zdrowia dla Zuzi!
Piękna i urocza :)) I zalotna z tymi rzęsami 🙂 Zdrówka dla Zuzi dużo!
No po prostu boska 🙂 dużo zdrówka 🙂
Podziwiam Twoją pracowitość! Chyba będę to pisać pod każdym postem :). Twoje misie są śliczne!
Dużo zdrówka! Mam nadzieję, że Mała już dochodzi do siebie! 🙂 A panna misia jest bardzo dekoracyjna, te rzęsy ma takie zalotne, że ho ho! 🙂