Też tak macie, że jak tylko widzicie, że jakaś piękna włóczka leży sobie niewykorzystana, to zaraz wymyślacie dla niej zastosowanie? Właśnie moje ostatnie rzuty oka na koszyk z wełnami zaowocowały kolejną portmonetką. No bo czy turkus i mięta mogły tak czekać w nieskończoność? (dobrze, że włóczki nie mają żadnego terminu przydatności : )) )
Nałóg jakiś, bo dzień bez szydełka (choćby 10 minut), to dzień zmarnowany – na szczęście nikomu krzywdy nie wyrządza, a czasem nawet powstają ffffajne rzeczy. Zatem portmonetka z nieco większymi biglami. Już nie na podstawie koła, a prostokąta z delikatnie zaokrąglonymi kątami.
Nie wiem, co będę robiła z tymi portmonetkami – bez znaczenia – uwielbiam je szydełkować, a im więcej kolorów, tym weselej, a mam taki plan, żeby nieco odchudzić koszyk z moimi włóczkami, by móc wypróbować nowe kłębki i kolory (pasmanterie internetowe kuszą takimi kolorami i nowymi rodzajami bawełny, że…). Póki co – świetnie mi idzie, bo szydełko mam w ręku praktycznie każdego wieczora.
A wiecie, że moja córka zaczyna się przekonywać do szydełkowych rzeczy – naśladuje mnie w ruchach – udaje, że szydełkuje (czasem plącze wełnę) i często prosi mnie, żebym włączyła jej galerię na pintereście z szydełkowymi maskotkami. No rośnie mi małą szydełkomaniaczka : )))) Jeszcze rok i może poprosi, żebym ją nauczyła dziergać. Bosko!!! Będziemy obie psuć budżet domowy włóczkowymi zakupami : )))
Świetne są i mają takie fajne kolorki pozdrawiam i czekam na odpowiedź na maila 😉 !
Jak dla mnie możesz je szydełkować w dowolnej ilości, przyjemnie się na nie patrzy 🙂
Oj moja Hania też już bierze szydełko do rączki i próbuje nim machać, na razie wychodzą jej tylko kółka w powietrzu ale ciągle krzyczy: Jak będę duża to mama mnie nauczy 🙂 Aż miło mi się wtedy robi 🙂
Super sa te Twoje portmonetki, co jedna to ładniejsza 🙂
Super! Fajny zestaw. 🙂
Jak to co będziesz z nimi robiła? Kasę do nich zbieraj na włóczki 😉 Śliczne są 🙂 Pozdrawiam