…i po „majówce” – jak zwykle minęła zbyt szybko, ale na szczęście była owocnie wykorzystana i spędziliśmy ją aktywnie – tak, jak lubię. Były mniejsze i większe porządki na działce, grillowanie i typowy wypoczynkowy „działking” połączony z obcowaniem z przyrodą. Dziś już czas wrócić do pracy, a po pracy zabrać się za szydełkowanie – czekają dwa większe misie.
Tymczasem przychodzę dziś z szydełkowym króliczkiem, który powstał zgodnie ze specjalnym zamówieniem. Ja tworzyłam do tej pory zupełnie inne króliczki (więc ten nie jest w moim stylu), ale skoro miał być taki, to jest : ) Mierzy około 15 cm wysokości, ma długaśne uszy i wyszyte oczka i nos. W swojej całej królikowatości jest pełen minimalizmu i to lubię.
A tak się maił nam początek maja…
Królik przesympatyczny :)) A fakt, że jest odrobinę inny od swoich starszych braci w niczym mu nie umniejsza :)))
Witam ja tak patrząc, na to co tu zostało przedstawione, na tym blogu mogę napisać tylko jedno. Szkoda, że już nie jestem dzieckiem, ponieważ również miałem naprawdę niesamowitą wyobraźnię i też robiłem różne rzeczy z przeróżnych materiałów.
Pocieszny ten królik 🙂
Fajniutki jest ten króliczek i ma cudny odcień brązowego :).
Ale córeczka jest podobna do Ciebie :).
Madziu jak tylko przeczytam „Wyznania chińskiej Gejszy”, to na pewno podzielę się tym na blogu ale może, to trochę potrwać :).
Jaki słodziak 🙂
Ale sympatyczny uszak 🙂
Szkoda, że Pani tego pomysłu nie podała dwa miesiące temu to zrobiłabym to na Wielkanoc 😀
Świetny króliś i po zdjęciach widać, że majówka jak najbardziej udana 🙂
Hej 😉 Twoje wpisy czytam regularnie, prawie, ze codziennie jestem na Twoim blogu 🙂 Bardzo fajnie piszesz, musisz mieć naprawdę wielki talent, oraz co chyba najwazniejsze pasje oraz zapał do tego co robisz 🙂 Lubie ludzi z pasja, są ciekawi, otacza ich taka inna, tajemnicza aura 🙂 Czekam z niecierpliwością na kolejny wpis 🙂 pozdrawiam
Piękny ten Twój króliś 🙂
Fajny króliczek