Witajcie. Dziś przychodzę do Was z beżowym kompletem – czapeczka i miś. Miś jest z serii małych – mierzy sobie 15 cm, a czapeczkę stworzyłam z myślą o noworodku (maluch 0 – 3 miesiące). Komplet posłuży z pewnością do sesji fotograficznych, a powędruje aż do stolicy Francji. W takich momentach żałuję, że nie jestem takim misiem, bo kocham wszystko, co z Francją kojarzyć się może i chętnie zaszyłabym się gdzieś na jakiejś francuskiej prowincji : )
Uczyłam się kilka lat francuskiego, ale, żeby dowiedzieć się jak po francusku brzmi słowo „szydełkowy miś”, musiałam podpytać translatora google i wychodzi na to, że „ours en peluche crochet”. Hmm…Miś chyba jednak brzmi zdecydowanie lepiej – tak przytulaszczo, no nie? : )
PS. dziś odprowadzałam Zuzię do przedszkola i miałam okazję przez moment porozmawiać z ciocią Izą, która nie szczędziła pochwał – podobno Zuzia poczyniła ogromny postęp (patrząc na to, co było na początku – jej wyczekiwanie w oknie i poranny płacz, i w ogóle). Teraz Zuzia śpiewa, tańczy, bawi się, sama je – jednym słowem aktywnie spędza czas w przedszkolu. To naprawdę sukces : ) My też go dostrzegamy. A wkrótce będzie pasowanie na przedszkolaka…
Fajna czapeczka i miś 🙂
Świetny komplecik 🙂
Uroczy komplet 🙂 Ale mu dobrze, do Francji wyjeżdża 🙂
To dobre wiadomości, że Zuzia coraz lepiej sobie radzi w przedszkolu 🙂
Uroczy komplecik! Dzieciaczki super będą miały fotki 🙂
Śliczny komplecik!
Jak to fajnie wygląda chciałbym umieć zrobić coś takiego samemu ale niestety raczej nie dam sobie z tym rady poproszę więc kobietę może ona da sobie z tym radę
uroczy ten komplet :))) Dzieciom do sesji pewnie posłuży, choć i na co dzień wyglądałby rewelacyjnie 🙂
Paryż, pieczone kasztany … mmmm, rozmarzyłam się 🙂