Nie było mnie tu (i na Waszych blogach) kilka dni, a to za sprawą małego urlopowania (byliśmy co prawda już na długim urlopie, ale tak bardzo brakowało nam jeszcze kilku wolnych chwil) – wybraliśmy się do Skawy – niedaleko górskiej Rabki Zdrój (może któregoś razu przemycę zdjęcia). Dziś wróciliśmy i mimo lekkiego zmęczenia po długiej podróży zamierzam nadrobić zaległości blogowe : )
A jakiś czas temu mówiłam Wam o szydełkowym obrusie made in China i nosiłam się wtedy z zamiarem wyszydełkowania własnego w nieco bardziej żywym kolorze. Zamiar przerodził się w czyn i mam obrus na nowy stolik kawowy. Tym razem postawiłam na elementy.
Obrus dziergałam z nici nowosolskich – swoją drogą są doskonałe, jak dla mnie i ich cena jest bardzo przystępna. Co prawda nie są bawełniane, ale naprawdę tylko wprawne oko jest w stanie to stwierdzić, bo do złudzenia przypominają bawełnę. Obrus składa się z 12 dość sporych kwadratów (niestety nie wystarczyło mi nici na kolejne 4 kwadraty, ale myślę, że i tak jest dobrze).
Kolor (co widać na niektórych zdjęciach), to róż (salon ma dodatki w tym kolorze, więc…), ale mimo swojej różowatości nie bije po oczach, nie razi zbyt.
Motyw przewodni to element, który dziergałam na podstawie tego schematu.
Śliczny!
Śliczny jest, taki uroczy 🙂 Mimo, że róż nie jest moim ulubionym kolorem, to jednak ciekawie ożywia wnętrze 🙂
Bardzo ładny obrusik, a kolor pasuje do kwiatków w zastawie. 🙂 Wcale mu nie przeszkadza, że część stołu spod niego wygląda. Pozdrawiam ciepło! 🙂
Bardzo ladny obrusik.
Pozdrawiam i zycze milej niedzieli
Gabi
cudny obrusik!:) jeszcze nie robiłam nic z tych nici ale muszę w końcu spróbować:) byłaś bardzo blisko mnie na wakacjach:) Pozdrawiam
Cudny, chciałabym taki ale w kolorze zimnego fioletu 🙂
Śliczny obrusik 🙂
Toż to prawdziwy majstersztyk! Naprawdę pięknie to wydziergałaś, prawdziwa koronkowa robota 🙂 Mam nadzieję, że małe urlopowanie się udało 🙂 Pozdrawiam ciepło!
Śliczny obrusik 🙂 pasuje do serwisu kawowego. Sporo pracy, ale warto było.